Kiedy mówię…

Kiedy mówię że kocham poezję, ludzie zwykle patrzą na mnie z pobłażliwym uśmiechem. A ja wtedy myślę o tym, jaka to szkoda, że poezja jest okaleczona tak zwanymi wieszczami, i przez większość postrzegana jako nudne i niezrozumiałe szkolne wiersze czy inne rymowanki. Tymczasem poezja to coś zupełnie odmiennego, lata świetlne oddalonego od Mickiewicza czy Reja. Albowiem poezja to nie słowa ułożone w wersy czy strofy. To obrazy, gesty, uśmiechy, spojrzenia, dźwięki, zapachy. To każdy dzień. To stedowskie wszystko. Bez ram i granic. I albo się to uwielbia, albo nienawidzi, bez miejsca pomiędzy. I wiecie? Kocham poezję…

~ - autor: Magda Maurice w dniu 14 stycznia 2017.

Dodaj komentarz